Dwucyfrowy wzrost cen energii elektrycznej i gazu?

Tarcza inflacyjna nie zadziała?

Ostatnie miesiące nie należą do najłatwiejszych pod wieloma względami, o ile poprzedni rok kojarzył się głównie z problemami natury społecznej, o tyle druga połowa 2021 r. „dotyka” coraz więcej Polaków również pod względem gospodarczym i finansowym.

Inflacja bije kolejne rekordy, a zdania ekspertów co do możliwości jej zatrzymania są podzielone. Wiadomo, że jednym z głównych czynników „nakręcających” historycznie wysoki poziom inflacji w III RP są stale i coraz dynamiczniej rosnące ceny energii.

Remedium na znaczne podwyżki prądu oraz gazu mają być programy osłonowe przedstawione przez rząd. Polegają one głównie na czasowym obniżeniu stawek podatków, takich jak VAT na gaz czy akcyzy na prąd i akcyzy na paliwa silnikowe. Niestety, wiele wskazuje na to, że pomysły, które znalazły się w ogłoszonej przez rząd tzw. tarczy inflacyjnej mogą ostatecznie doprowadzić do dalszego jej wzrostu.

Działania osłonowe mogą jedynie spowodować, że gospodarstwa domowe odczują podwyżki mniej intensywnie, zostaną one rozłożone w czasie, nie oznacza to jednak, że nie będą one mocno determinować naszych domowych budżetów i decyzji finansowych. Poziom inflacji, cen i wydatków w najbliższych miesiącach zacznie „funkcjonować” na zupełnie innym pułapie.

Decyzja URE prawdopodobnie już jutro

Najprawdopodobniej już jutro Urząd Regulacji Energetyki ogłosi nowe stawki procentowe energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych. Tak, jak można było się spodziewać od dłuższego czasu (przedstawiciele URE od wielu dni dawali do zrozumienia w kolejnych wywiadach, że należy liczyć się z taką możliwością) podwyżki będą dwucyfrowe.

Czy już od 1 stycznia 2022 r. domowe rachunki polskich gospodarstw domowych wzrosną znacznie i to mimo zastosowania tarczy antyinflacyjnej? Trudno zakładać wariant optymistyczny w tym zakresie. O ile wzrost cen prądu ma sięgnąć ok. 20 procent, o tyle w przypadku gazu, szczególnie wykorzystywanego do ogrzewania domów, będzie nawet o połowę wyższy.

Według rządu tak wysokie ceny gazu są powodowane głównie polityką rosyjską, ponadto problemem i to nie tylko polskim, ale również unijnym, są małe zapasy tego paliwa. Czy zmusi to UE do prowadzenia nowej polityki w zakresie pozyskiwania zasobów błękitnego paliwa i zarządzania nimi?

Na razie nie jest to do końca pewne, niestety – pewny jest natomiast postępujący drenaż naszych portfeli.

Co możemy zrobić w sytuacji makroekonomicznej niepewności finansowej? Warto zastanowić się nad skutecznymi metodami oszczędzania, gdy ceny coraz dynamiczniej pną się w górę.