Wyższe stopy procentowe, a rynek produktów oszczędnościowych

Inflacja, kredyty, oszczędzanie

Ostatnia podwyżka stóp procentowych NBP nie przeszła bez echa, szczególnie, że okazało się bardziej zdecydowana od spodziewanej, co przełoży się na znaczące podwyższenie spłacanych przez kredytobiorców rat. Dla wielu z nich regulowanie kolejnych rat może się okazać dużym wyzwaniem.

Kolejne podwyżki stóp procentowych są podyktowane koniecznością zredukowania presji inflacyjnej, która odnotowuje historyczne wzrosty, a to z kolei przekłada się na to, że oszczędzający sporo tracą.

Polityka finansowa realizowana w takich warunkach, które mocno determinują kolejne podejmowane przez RPP kroki, nie należy do najłatwiejszych.

Posługując się terminologią lotniczą, możemy powiedzieć, że sytuacja niepokojąco zbliża się do poziomu przeciągnięcia, które, jak wiadomo, może się zakończyć dramatycznie – bez podjęcia odpowiednio szybkiej i zdecydowanej reakcji…

Z jednej strony mamy zatem o wiele droższe „stare” kredyty i niższą zdolność kredytową osób zainteresowanych zaciągnięciem takich wieloletnich zobowiązań finansowych. Z drugiej – nieefektywny rynek produktów oszczędnościowych.

Czy oszczędzanie ma sens?

W takich warunkach, nie bez powodu, wiele osób zastanawia się nad tym, czy warto oszczędzać? Kolokwialnie rzecz ujmując – wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że wysoka inflacja „zjada” oszczędności, a w związku ze słabnącą akcją kredytową, nie należy się też spodziewać dynamicznej polityki banków, zmierzającej do szybkiego pozyskiwania pieniędzy.

A więc, czy zakładanie lokaty, przedłużanie jej, ewentualnie „dokładanie” kolejnych kwot na konto oszczędnościowe, czyli oszczędzanie tradycyjne, za pośrednictwem klasycznych produktów bankowych, może się opłacać?

Obecnie można powiedzieć, że tradycyjne depozyty pozwolą jedynie zmniejszyć straty powodowane inflacją. Co prawda, w ostatnich miesiącach, banki, wraz z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych, oferują nieco wyższe oprocentowanie produktów depozytowych, jednak nadal nie przekracza ono trzech procent.

O ile jeszcze miesiąc temu takich ofert było zaledwie kilka, o tyle obecnie możemy już mówić o kilkunastu. Wszystko więc wskazuje na to, że oprocentowanie depozytów będzie rosło, jednak na pewno nie będą to zmiany rewolucyjne, bardziej – ewolucyjne i wciąż opóźnione w stosunku do dynamiki wzrostu oprocentowania kredytów.

Jak ochronić swoje oszczędności przed inflacją i nie dać się oszukać? Odpowiedź znajdziesz w serwisie NaGiełdzie.pl.